Parsza Acharei Mot: Dlaczego religia „po swojemu” jest niebezpieczna?

Parsza Acharei Mot: Dlaczego religia „po swojemu” jest niebezpieczna?

אַחֲרֵי מוֹת (Acharei Mot / Po śmierci)

Księga Kapłańska 16 — 18

Dlaczego religia „po swojemu” jest tak niebezpieczna? W centrum tej pięknej paraszat ha-szawua (porcji Tory na dany tydzień) – jest pytanie: „W jaki sposób ludzie mogą zbliżyć się do kochającego, i jednocześnie świętego Boga?” To pytanie może wydawać się przestarzałe dla Żydów i większości współczesnych ludzi, na co wskazuje fakt, że przychodzą oni do Boga po swojemu, swoimi własnymi sposobami. W rzeczywistości jednak Pismo Święte mówi nam, że to nie my decydujemy, jak należy przychodzić do Boga, ale sam Bóg określa, w jaki sposób powinniśmy się do Niego zbliżać. Chociaż wielu osobom może się to nie podobać, jest to jedna z głównych myśli tego fragmentu Tory.

Nasza parsza mówi o najwyższym kapłanie. Jest on najwyższym duchowym autorytetem w Izraelu i jedynym, któremu pozwalano wchodzić raz w roku, do miejsca Najświętszego, gdzie przebywała Boża obecność. Historia zaczęła się przypomnieniem, jak dwaj synowie Aarona — kapłani i potencjalni przyszli arcykapłani – podjęli pochopną decyzji, aby wejść bez zaproszenia do miejsca Najświętszego, w Bożą obecność. Trudno zrozumieć, o czym myśleli, ale jest zupełnie jasne, że chcieli zbliżyć się do Boga na swój własny sposób:

„Synowie Aarona, Nadab i Abihu, wzięli kadzielnice, każdy swoją, włożyli w nie ogień i nasypali nań kadzidła, i ofiarowali przed Panem inny ogień, którego im nie nakazał. Wtedy wyszedł ogień od Pana i spalił ich, tak że zmarli przed Panem”. (Kapł.10:1-2)

Oh! Nie zapominajcie, że byli to kapłani i przyszli arcykapłani! Wniosek jest jasny: powinniśmy przychodzić do Boga w sposób, który On ustanowił dla nas, a nie tak, jak się nam podoba.

Czytając dalej, odnajdujemy kolejne  szczegółowe instrukcje tego, kto i w jaki sposób, mógł wejść w Bożą obecność. Jak już wspomniano wyżej, wówczas mógł to zrobić tylko jeden człowiek — arcykapłan, i tylko raz w roku, w Dniu Pojednania (Jom Kippur). Wchodził w odpowiedni sposób, składając najpierw ofiarę za odkupienie własnych grzechów; a następnie bardzo konkretną ofiarę, na odpuszczenie grzechów ludu Izraela. Dzisiaj wielu Żydów uważa, że ​​jeśli w Dniu Pojednania pomodlą się, to w jakiś sposób otrzymają przebaczenie za grzechy popełnione przez cały rok. To duży błąd!

ahareimot2

Wyobraźmy sobie scenę, która miała miejsce w Jerozolimie setki lat przed zniszczeniem Świątyni: w najświętszym dniu roku, w Dniu Pojednania, ogromna liczba Izraelczyków zbierała się na dziedzińcach Świątyni. Na wewnętrznym dziedzińcu, do którego mieli dostęp tylko kapłani, arcykapłan samotnie przygotowywał się do wejścia do Miejsca Najświętszego. Bez wątpienia w tygodniach poprzedzających święto, duchowo przygotowywał swoje serce na tą chwilę, sprawdzając duszę i pokutując za grzechy. Porządkował również swoje życie ze strony praktycznej, swoje sprawy rodzinne, wiedząc, że wejście w Bożą obecność, bez wypełnienia przed tym wszystkich warunków zgodnie z przykazaniami, może doprowadzić do jego przedwczesnej śmierci. Tradycja żydowska mówi, że do nogi arcykapłana przywiązywano sznurek, na wypadek jego śmierci w miejscu Najświętszym, żeby kapłani mogli go wyciągnąć.

Kiedy nadchodził czas, arcykapłan kładł ręce na głowie ofiary składanej za siebie i wyznawał swoje własne grzechy. Następnie kapłani przynosili specjalną, coroczną ofiarę za naród Izraela, a arcykapłan kładł ręce na głowie tej ofiary i wyznawał grzechy Izraela. Później, gdy cały tłum ludzi modlił się na dziedzińcu Świątyni, a kapłani modlili się na wewnętrznym dziedzińcu, arcykapłana wchodził za zasłonę do miejsca Najświętszego, gdzie była Boża obecność. Stawał przed tronem miłosierdzia i łaski i otrzymywał odkupienie grzechów ludu Izraela.

Co to oznacza dla nas dzisiaj? Jak wiemy, przez około dwa tysiące lat nie było Świątyni i nie było sposobu, aby wypełnić Przymierze Mojżeszowe. Jak więc dzisiaj powinniśmy przychodzić do Boga?

Bóg dał bardzo jasną odpowiedź przez żydowskich proroków, którzy żyli setki lat przed zniszczeniem Świątyni. Ta odpowiedź jest powtórzona w Liście do Hebrajczyków: Mesjasz otwiera nam drogę do Bożej obecności!

„Lecz Mesjasz, który się zjawił jako arcykapłan dóbr przyszłych, wszedł przez większy i doskonalszy przybytek, nie ręką zbudowany, to jest nie z tego stworzonego świata pochodzący, wszedł raz na zawsze do świątyni nie z krwią kozłów i cielców, ale z własną krwią swoją, dokonawszy wiecznego odkupienia.” (Hbr. 9:11-12)

Bóg oświadcza dzisiaj: wszyscy mogą swobodnie przyjść do Niego, ale tylko dzięki miłości i łasce Mesjasza Jeszua.

Пожертвовать

Последнее: 18.02. Спасибо!